„Jedna już tylko jest kraina taka,
W której jest trochę szczęścia dla Polaka.
Kraj lat dziecinnych! On zawsze zostanie
Święty i czysty, jak pierwsze kochanie.”
/Land where some gladness remains for a Pole !
Land of one’s childhood ! She only will prove .
Holy and pure, as the very first love/
Adam Mickiewicz
„Pan Tadeusz” Epilog
„Jakże tam wszystko do nas należało,
Jak pomnim wszystko, co nas otaczało,
Od lipy, która koroną wspaniałą
Całej wsi dzieciom użyczała cienia
Aż do każdego strumienia, kamienia,
Jak każdy kątek ziemi był znajomy
Aż po granicę, po sąsiadów domy.”
/How we remember all that was around:
From the linden,that, so, splendidly crowned
On village children kind shadow had thrown ,
Even to every small stream, every stone .
How every nook was familiar and dear,
Up to its boundary , the neighbours’ homes near ! /
Życie pisze ciąg dalszy …
Z PODRÓŻY DO BRZEŚCIA
Do miasta urodzenia Mamy Jadwigi Duplickiej pojechałem w czerwcu 2011 roku , ze względu na kolejki na granicy pojechałem pociągiem , zatrzymałem się u Zofii Antonowicz z domu Nowicka /wnuczka Nikodema Nowickiwgo , brata mojego dziadka Stanisława/ .Dzisiejszy Brześć to ok. 300 tys. miasto nadgraniczne leżące na terytorium Białorusi . Jechałem do Brześcia w poszukiwaniu śladów przedwojennej Polski i częściowo mi się to udało . Mama z rodzicami oraz siostrą Janiną mieszkała w Brześciu na ulicy 9-tego Lutego 33 , obecnie ulica Puszkinskaja za torami . Chodziła do szkoły podstawowej nr 5 na ulicy Jasnej /dzisiaj Swietłaja, kierownikiem szkoły był Pan Szymon Kamiński . Należeli do Parafii Najświętszej Marii Panny przy ulicy Jasnej , dzisiaj to zaułek Łomonosowa, proboszczem parafii był Ks. Wacław Piątkowski . W czerwcu 1939 roku Jadwiga Duplicka przystępuje do Pierwszej Komunii Świętej . Odwiedziłem te wszystkie miejsca , porobiłem zdjęcia , spotkałem się z Panią Ireną Tyszuk z domu Kasperowicz , która mieszka w Brześciu od przedwojny , kiedy to z rodzicami mieszkali na ulicy Wiśniowej . Bardzo dobrze pamięta tamte czasy , uzyskałem od niej wiele cennych informacji . Z Walerym mężem Zosi oraz synem Saszą i kolegą Wiaczesławem pojechaliśmy do Hremiaczy , gdzie Babka moja Klementyna Tępczyk z rodzicami i siostrami mieszkała przed zamążpójściem , po ślubie w czerwcu 1928 roku w Kościele w Wołczynie , wyjechała z mężem Wacławem Duplickim do Brześcia . To że Brześć nad Bugiem to Nasze miasto Rodzinne po tej Podróży jestem jeszcze bardziej przekonany . Duże Dziękuję dla Zosi i Jej Rodziny za serdeczne przyjęcie .